

| |
Sump
wydał mi się najlepszym, tj. najwydajniejszym sposobem biologicznego
filtrowania wody dla dość wrażliwych ryb, którymi są trofeusy. Długo
zastanawiałem się jak rozwiązać ustawienie sumpa, jak rozwiązać problem
komina (którego przecież nie miałem w starym zbiorniku). Wymyśliłem w końcu
sump w postaci doklejonego do jednego z boków akwarium zbiornika. Krawędzie
akwarium zostały podniesione przez doklejenie pasków o szerokości 5 cm na całym
obwodzie, z pominięciem dziesięciocentymetrowego odcinka, który miał pełnić
rolę przelewu.
To chyba był najlepszy pomysł, biorąc pod uwagę, że nie musiałem wiercić
otworów na rury w dnie akwarium i nie musiałem wklejać wewnętrznego komina,
który zabrałby trochę miejsca w akwarium. Co prawda zachodziłaby tam
filtracja biologiczna, ale też mogłoby to szpetnie wyglądać, więc stanęło
na podwyższaniu akwarium i sumpie bocznym. Całe szczęście, że w trakcie
remontu przewidziałem półkę na akwarium o długości 160 cm, zatem spokojnie
mogłem dokleić 13 centymetrów sumpa do 140 centymetrów zbiornika. Zostaje
kilka centymetrów luzu, uff :)
Sump został zrobiony ze szkła okiennego o grubości 8 mm. Ma wymiary zewnętrzne
55 x 50 x 13 cm, co daje ok. 30 litrów netto. Sump ma 4
komory - trzy wypełnione materiałami filtracyjnymi, ostatnia to komora pompy i
grzałek. Schemat sumpa widać poniżej.

Uwagi
do tego rozwiązania:
- Jeśli wyłączy się pompa (brak zasilania...) woda z akwarium spłynie
do sumpa i spłynie do kanalizacji. Po ponownym włączeniu pompy nastąpi
opróżnianie ostatniej komory, a to spowoduje odsłonięcie grzałek i
problem gotowy... Z doświadczeń wynika, że wyłączenie pompy powoduje
odpływ ok. 8 litrów wody, grzałki po ponownym włączeniu pompy nie są
całkowicie odsłonięte, ale tak czy inaczej nie są zalane wodą w
dostatecznym stopniu. Co prawda system automatycznej podmiany wody uzupełni
brak wody, ale potrwa to kilkadziesiąt minut. Rozwiązaniem jest grzałka
polimerowa (= małe wymiary, co pozwoli ją umieścić na samym dnie
ostatniej komory) lub czujnik poziomu wody w ostatniej komorze i włączanie
grzałki tylko w przypadku dostatecznie wysokiego poziomu wody. Myślę nad tym...
- Przesiąkliwość wkładów filtrujących musi być tak dobrana, żeby
poziomy wody w poszczególnych komorach utrzymywały się dokładnie tak jak
na schemacie (proporcje zostały mniej więcej zachowane). Jest to trudne zwłaszcza
jeśli chodzi o watę syntetyczną, której przesiąkliwość zależy od
stopnia jej ubicia czy zwinięcia. Musiałem trochę eksperymentować... Jeśli
przesiąkliwość wkładów w pierwszej komorze jest za mała - woda
gromadzi się w akwarium i podnosi się jej poziom, praktycznie dowolnie długo
- raz miałem już wodę na podłodze... Rozwiązaniem jest czujnik poziomu
wody w akwarium, który spowoduje odłączanie systemu nawadniania albo wyłączanie
pompy na krótki czas, żeby pozwolić na spłynięcie nadmiaru wody do
kanalizacji. Nad tym także myślę...
- Sump w tej konfiguracji pracuje od sierpnia 2006. Wkłady mechaniczne
(poza gąbką i watą) i biologiczne nie były jeszcze czyszczone i wyglądają
na niezapchane, o czym świadczy także niezmniejszony przepływ wody.
chyba
|